środa, 5 listopada 2014

pętla kaukazka

przystanek : Svanetia (Swanecja) Górna

Malutki kraj, świat lodowców, górskich szczytów, wąskich dolin, rwących potoków.
Dzisiaj jeden z rejonów Gruzji.
Od północy i wschodu okala ją Główny Grzbiet Kaukaski, od południa Grzbiet Swanecki który dochodzi pod Gł. Grzbiet
Kaukaski i zamyka od wschodu.Od zachodu oddzielona jest grzbietem Churum. W literaturze spotyka się opis
rodzaju "Kraj ciszy i spokoju", miejsce przesiedleń nieposłusznych podanych z gruzińskiego państwa, symbol dumnego
umiłowania wolności i zbójnickiego fachu. Każdy Swan jest gościny i nigdy nie obrazi drugiego człowieka.
Istnieje pewna prawidłowość.Wśród mieszkańców gór nie spotyka się prawie albo nawet zupełnie alpinistów. Wyjątek stanowią
Szerpowie w Nepalu, Swanowie na Kaukazie i mieszkańcy Alp.
Swanscy alpiniści swoimi przejściami w górach Kaukazu i Pamiru po wsze czasy zapisali się w historii światowego alpinizmu.
Nadal rozmowa o górach, alpinizmie, czy wspomnienie znakomitego gruzińskiego alpinisty Miszy Chergianiego nastraja do
długiej rozmowy z toastami i wspomnieniami. Można powiedzieć, że Michaił Chergiani dla Gruzinów jest taką postacią jak dla
nas Jurek Kukuczka.
Co dzisiaj z tego pozostało? Chyba nie za wiele. Zmiany widać na każdym kroku. W zmieniającej się infrastrukturze,
środowisku i człowieku. Nie zawsze z korzyścią dla jednego i drugiego. Sowietom nie udało się zamienić Swanecji w
gigantyczny kurort narciarsko - alpinistyczny.Teraz próbuje tego pro- europejska Gruzja. Czy ten zmasowany napływ turystów
przybywających do Swanecji szuka tam wizerunku gór znanego z Europy? Czy to pytanie zadali sobie współcześni
budowniczowie swańskiego kurortu?
W moim fotografowaniu szukam Swaneti, która pamięta czasy zanim zapragnęła zostać europejskim kurortem turystycznonarciarskim.
















                                       
                                       

środa, 2 lipca 2014

pętla kaukazka

przystanek : praca dyplomowa SSF


"Kaukaz i Czarnomorze są jak księgi z których uczyli się pierwsi ludzie."
                                                                                  Osip Mandelsztam

Pracę stanowi 7 dyptyków które mają wspólny mianownik, jest to forma zapisu miejsca.
Obecna praca jest tylko próbą uporządkowania koncepcji projektu i zbioru  fotografii wykonanych
w czasie 2008/2014 po północnej i południowej stronie Kaukazu. Przed właściwą jego edycją
po zakończeniu całej pracy czyli wykonaniu fotografii w tych państwach kaukaskich w których jeszcze nie miałem możliwość  przebywać.                        







"zbierać fotografie to zbierać świat"
Susan Sontag

czwartek, 27 lutego 2014

hydro iskra



kilka dni temu zwrócono mi uwagę ; nasze życie składa się z małych iskierek , takich iskierek szczęścia 
których ja jako gbur i malkontent oczywiście nie dostrzegam
więc postanowiłem  te iskierki pojmować , spostrzegać i zapisywać na swój sposób
a nawet więcej będę ich wypatrywać po wieczne czasy

p.s  ta praca jest fotograficzną hybrydą
składa się na nią podwójna ekspozycja na kliszy plus cyfrowy otforek a wszystko razem posklejane w cyfrowej ciemni


                                                         
                                                        hydroiskra01/09


16.03  deszcz od rana
             non stop równomiernie i spokojnie, rozmazuje co tylko możliwe
             wieczorem go nie widać , ale słychać jak uparcie kapie z dachu



                                                        hydroiskra02/09

26.05  w moim lesie wszystkie bajora i kałuże wyschły
            słonce się panoszy


                                                       
                                                        hydroiskra03/09

środa, 5 lutego 2014

pętla kaukaska

przystanek : Nachiczewan


Konflikty na Kaukazie swojego czasu umiejętnie podsycane przez Związek Radziecki , stworzyły małe państwo Autonomiczną Republikę Nachiczewanu.
Dzisiaj jest to eksklawa Azerbejdżanu, oddzielona od niego pasmem ormiańskiej ziemi i konfliktem o Górny Karabach. Najczęściej używane  słowa w opisach Nachiczewańskiej Republiki to : mała, jałowa, zapomniana. Latem spalona słońcem, zimą skuta mrozem. Funkcjonuje dzięki funduszom płynącym z Baku i miejscom pracy w sąsiedniej  Turcji.
Największy cień na Nachiczewan kładzie konflikt z Armenią, historyczne zaszłości wciąż dają znać o sobie i stanowią o kondycji tej małej republiki.