niedziela, 19 maja 2013

forest photography



to tak dla równowagi, przynajmniej mojej
wobec bardzo popularnej street photography,
która ostatnio stała się jedynym wyznacznikiem działań fotograficznych
Henri Carttier-Bresson, sława reportażu powiedział:
"Świat leży w gruzach a Adams fotografuje kamienie".

Pierwsze zdjęcia, które mnie zauroczyły były made by Anzelm Adams. Kolega pokazał mi przesłany z USA album. Idąc dalej śladem Adamsa poznałem prace Vittorio Sella.
Jego twórczość stała się punktem odniesienia dla moich działań na podłożu fotograficznym.
Daleka droga mnie czeka, ale czy droga nie jest ważniejsza niż cel?
Kilku teoretyków "drogi" tak uważa, moim zdaniem najważniejszy jest ruch .
Ruch do przodu bez zbędnych zwrotów i przystanków.